Jakie miejsce spoza przewodników polecasz turystom, chcącym poznać prawdziwe oblicze miasta?
Jestem zwolenniczką poznawania nowych miejsc bez przewodników i wszystkim osobom planującym wizytę w Gdańsku właśnie taki sposób zwiedzania polecam najbardziej. To miasto ma to do siebie, że wciąga, i nie ważne, w którą stronę pójdziemy i dokąd dotrzemy – mamy szansę poznać jego prawdziwe oblicze.
Z jednej strony będzie to Gdańsk z pięknym Głównym Miastem i Starym Miastem. Z drugiej – warta zobaczenia z bliska Stocznia Gdańska. Jest też wspaniały park Oliwski, Góra Gradowa, z której można podziwiać Gdańsk jak na dłoni, i Nowy Port z latarnią morską. Na uwagę zasługują też Europejskie Centrum Solidarności, Twierdza Wisłoujście i Wielka Zbrojownia. Obowiązkowym punktem pobytu w Gdańsku jest też oczywiście wycieczka na Westerplatte.
Co warto zobaczyć w mieście podczas weekendowego pobytu?
W czasie krótkiej, weekendowej wycieczki warto wybrać te miejsca, które są wizytówką danego miasta. W Gdańsku jest to oczywiście Główne Miasto z fontanną Neptuna, pięknym Ratuszem Głównym, Dworem Artusa i Bazyliką Mariacką. To właśnie tutaj znajduje się też wspomniana Wielka Zbrojownia. Zachęcam też do spaceru ulicą Mariacką, która jest zagłębiem bursztynu, uliczką z niezwykłym klimatem i pięknymi kamieniczkami. Ja bardzo lubię też Stare Miasto, na którym można podziwiać Wielki i Mały Młyn, piękny budynek gdańskiej biblioteki i pomnik Poległych Stoczniowców, znajdujący się przed słynną bramą Stoczni Gdańskiej.
Jak smakuje miasto? I gdzie zajrzeć, by odkryć jego smak?
Co ciekawe, Gdańsk wcale nie smakuje rybą! O to, gdzie najlepiej zjeść w Gdańsku, pytałam kilka razy czytelników mojego bloga i za każdym razem byłam zachwycona ich propozycjami. Restauracja, którą udało mi się sprawdzić, to np. pierogarnia Mandu, w której pierogi przygotuje się na miejscu. Poza tradycyjnymi pierogami z kapustą i borowikami można zjeść tu też pierogi z marchewką i masłem orzechowym, a w oczekiwaniu na ich przygotowanie zaspokoić pierwszy głód pysznym kremem ziemniaczanym. Na śniadania polecam AiOLI na Wrzeszczu, a na pizzę i pyszny makaron – bistro Mąka i Kawa. Smacznie, zdrowo i do syta można zjeść też w wegańskiej knajpce Vegan Port na Wrzeszczu. To właśnie w tej części miasta znajduje się mnóstwo wegańskich knajpek i przy najbliższej okazji odwiedzę kilka z nich.
Gdzie najlepiej zatrzymać się na kawę i coś słodkiego?
Pierwszą kawiarnią, do której trafiłam w Gdańsku, była ciesząca się ogromną popularnością UMAM. Zjadłam tam pyszne lody i wypiłam naprawdę wyśmienitą kawę. Nie skusiłam się jednak na żadne z ciastek, więc mam kolejny powód, żeby do Gdańska wrócić. Drugim miejscem na pyszne ciasto (w tym jagielnik!) i dobrą kawę jest kawiarnia Retro na Piwnej.
Teatr, muzeum, a może koncert? Pod jaki adres powinni zajrzeć wielbiciele kultury i sztuki?
Polecam Europejskie Centrum Solidarności, w którym można obejrzeć multimedialną wystawę poświęconą historii Solidarności. Wystawa zajmuje dwa piętra, a podczas jej zwiedzania można przenieść się do lat 80-tych, poczuć klimat tamtego okresu, poznać biogramy i zobaczyć zdjęcia stoczniowców, przeczytać wycinki z gazet, obejrzeć archiwalne materiały filmowe… To wszystko robi naprawdę niesamowite wrażenie! Tuż obok ECS znajduje się słynna Sala BHP, w której też można obejrzeć ciekawą wystawę i poznać jeszcze lepiej historię, która wciąż do nas wraca.
Jakie pamiątki warto przywieźć z pobytu w mieście?
Gdańsk nie ma pierników, jak Toruń, ani rogali, jak Poznań. Ale ma bursztyn, więc może jakiś naszyjnik, bransoletkę albo pierścionek? Na ulicy Mariackiej bursztyny pięknie połyskują w słońcu i trudno przejść obok nich obojętnie. Pamiątkami, które zdarza mi się przywozić z wakacji i wycieczek, są też magnesy na lodówkę i z Gdańska też sobie jeden przywiozłam.
Jaką historię związaną z miastem lubisz najbardziej?
Od lat interesuję się obroną Westerplatte i wydarzeniami, które miały miejsce w Stoczni Gdańskiej w latach 70. i 80., oraz oczywiście historią Solidarności.
Za co najbardziej lubisz to miasto?