Trójmiasto
ma w sobie czar, który przyciąga niezależnie od pory roku. Jeśli planujesz jesienną
wizytę w tych pięknych nadmorskich okolicach, zarezerwuj jeden z
hoteli w Gdańsku, Gdyni lub Sopocie i daj się ponieść przygodzie. W mniej
znanych rejonach Trójmiasta czekają na Ciebie niezwykłe miejsca, dzięki którym
lepiej poznasz historię nadmorskich miejscowości i odkryjesz słynne legendy.
Zaułek Zachariasza Zappio, czyli magiczne miejsce dla zakochanych
Jednym
z wyjątkowo ciekawych miejsc, które znajdziesz poza główną trasą gdańskich
atrakcji, jest zaułek Zachariasza Zappio,
czyli nastrojowe miejsce na tyłach kościoła św. Jana. Gdy odwiedzisz je w
ciepłe wieczory, możesz spotkać tu zakochanych, którzy kryją się przed
ciekawskimi spojrzeniami przechodniów, by w zaciszu dzielić się miłosnymi
wyznaniami. Z tego względu ten uroczy zakątek nazwany został przez mieszkańców
Gdańska Zaułkiem Pocałunków, a znajdującą
się w nim bramę ozdobiono barwną dekoracją i tablicą z namalowanymi ustami. Romantyczny
nastrój podkreśla też rzeźba przedstawiająca
dwa anioły, których skrzydła splatają się w kształt serca.
Choć
miejsce to uważane jest obecnie za jeden z najbardziej
magicznych punktów na mapie Gdańska, wiąże się z nim dramatyczna historia
miłosna. Jak głosi legenda, pewien gdański zakonnik wdał się tu w romans z
dziewczyną, która skradła jego serce. Wybranka – w tajemnicy przed przełożonymi
zakonnika i wbrew surowym przepisom zakonu – zamieszkała w jego celi. Pełna
pasji miłość wkrótce zakończyła się tragicznie: romans wyszedł na jaw, a
dziewczynę pojmano. Zrozpaczony zakonnik wbiegł wówczas na poddasze kościoła i
– wyrwawszy dachówki – zakończył swoje życie, skacząc z dachu.
Wzgórze z pozytywną energią i niezwykłym widokiem
Jeśli
wybierasz się w okolice gdańskiej dzielnicy Oliwa, koniecznie udaj się na
wzgórze Pachołek. Mieszkańcy wierzą, że ten położony na wysokości 107 m n.p.m. teren
ma niezwykłe właściwości – wytwarza
bowiem pozytywne promieniowanie. Gdy już mu się poddasz, wybierz się na
mieszczącą się tu 15-metrową stalową wieżę
widokową, z której można podziwiać piękną panoramę całego miasta i Zatoki
Gdańskiej.
Choć
wieża, która stoi tu obecnie, powstała 32 lata temu, warto wiedzieć, że jej miejsce
dawniej zajmowała inna konstrukcja – wykonana z żelaza. Postawiono ją w 1882
roku i zastąpiono tym samym pawilon widokowy powstały na prośbę Karola von
Hohenzollerna-Hechningena, opata komendatoryjnego opactwa cystersów. Historyczna wieża widokowa nie przetrwała
II wojny światowej – w 1945 roku wysadzili ją niemieccy saperzy.
Bindaż lipowy w Sopocie – raj dla miłośników spacerów
Gdy
wybierzesz się dalej na północ, do Sopotu, możesz odkryć zabytkowy bindaż lipowy, czyli zielony
tunel z przyciętych lip o splatających się koronach. Do tej niezwykle atrakcyjnej
części Parku Grodowego dotrzesz w zaledwie kilka minut z eleganckiego i
komfortowego hotelu Sofitel
Grand Sopot.
Piękna
aleja spacerowa, którą oprócz lip zdobi też cenny starodrzew (czerwone klony, miłorzęby dwuklapowe i
kasztanowce białe), cieszy mieszkańców i turystów od wielu lat. Powstała tu jeszcze
w dwudziestoleciu międzywojennym – jako fragment prywatnej rezydencji parkowo-willowej bogatego kupca Wilhelma Junckego.
Obecnie jej teren jest doskonałym miejscem na długie spacery
Innym
mało znanym (nawet wśród mieszkańców Trójmiasta!) miejscem, które warto
odwiedzić podczas pobytu w Trójmieście, jest gdyńska góra św. Mikołaja, zwana
też Świętą Górą. – To zielone wzniesienie, położone w Trójmiejskim Parku
Krajobrazowym, od wielu wieków nazywane jest miejscem mocy. Co ciekawe, istnienie silnego pola energetycznego w
tym miejscu potwierdzają nawet dzisiejsi badacze – zdradza jeden z pracowników
sieci hoteli Accor.
Góra
będąca pierwotnie miejscem pogańskiego kultu zmieniła swój charakter, gdy pod
koniec XVIII wieku na jej szczycie ustawiono kapliczkę z figurą św. Mikołaja – patrona żeglarzy. Wkrótce miejsce
to zyskało niezwykłą sławę – rzeźba świętego ponoć samoistnie zmieniała swoje
położenie, a woda w znajdującej się obok studni posiadała uzdrawiające
właściwości. Świętym źródełkiem oraz kapliczką opiekował się w owym czasie pustelnik,
który pilnie strzegł, by cudownej wody nie podawać zwierzętom. Do zakazu nie
zastosował się jednak jeden z okolicznych chłopów, który napoił wodą swoje
bydło. Po tym zdarzeniu woda straciła swe cudowne moce – tradycja tłumnych
pielgrzymek tym samym zakończyła się, a bryła kapliczki popadła w ruinę.
Aby
przypomnieć niezwykłą historię tego miejsca, w ostatnich latach na Świętej
Górze znów postawiono krzyże i kamienne tablice. Na jednej z nich widnieje tajemnicza treść: „Gdy kult Świętej
Góry wróci, miasto się nawróci”.
Potrzebujesz
więcej ciekawych informacji na temat Trójmiasta lub innych miast Polski?
Zajrzyj do pozostałych artykułów magazynu Accor.
Chcesz wiedzieć więcej?