Poznań to miasto o prawdziwie bogatej kulturze ludowej. Wielkopolskie tańce, folklor muzyczny, gwara (słynne „tej!”) czy ubiory – o każdym elemencie można usłyszeć ciekawe historie. A samo miasto? Wiele budynków i miejsc jest owianych legendami. Razem z Accor poznaj najciekawsze z nich.
Jak powstał Poznań? Legenda o początkach miasta
Historia Poznania sięga czasów założyciela państwa polskiego, legendarnego Lecha, który – jak wiadomo – zamieszkiwał tereny obecnej Wielkopolski. Pewnego razu wybrał się ze swoimi towarzyszami na łowy. Podczas polowania myślał o swoich braciach, Czechu i Rusie, których dawno nie widział.
W pewnej chwili Lech usłyszał głos rogu dobiegający z oddali. Coraz głośniej i głośniej słychać było zbliżające się konie. Lech przeraził się, że to najeźdźcy, i już sięgał po broń. Po chwili rozpoznał jednak znajome twarze. Okazało się, że to właśnie jego bracia, Czech i Rus, polują na tych terenach. Lech był tak szczęśliwy z tego spotkania, że kazał w tym miejscu wybudować gród o nazwie „Poznań”. Tym upamiętnił to szczęśliwe „poznanie” po latach.
Jak król kruków uratował miasto Poznań
W dawnych czasach na wieży poznańskiego ratusza mieszkał strażnik, który obserwował okolicę i informował o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Razem ze strażnikiem na wieży mieszkał jego syn Bolko, który kochał zwierzęta. Pewnego dnia na wieżę spadł ranny kruk. Chłopiec opiekował się nim troskliwie, aż ptak całkowicie wyzdrowiał.
Pewnego dnia zdarzyło się coś niezwykłego – kruk przemienił się w mężczyznę i zaczął mówić ludzkim głosem. Okazało się, że w ciele zwierzęcia zamknięty był król, który obiecał pomóc małemu Bolkowi. Dał mu róg, w który chłopiec miał zadąć, kiedy zbliży się niebezpieczeństwo.
Po wielu latach od tego wydarzenia do Poznania przybyli najeźdźcy. Dorosły już Bolko, nie wiedząc, jak pomóc miastu w tej tragicznej sytuacji, przypomniał sobie o magicznym rogu. Na dźwięk instrumentu przybył król ze swoimi wojownikami, którzy pokonali wrogów Poznania. I tak miasto zostało ocalone przez króla kruków.
Skąd się wzięły trykające koziołki na ratuszu w Poznaniu?
Historia wydarzyła się w 1551 roku. Do Poznania mieli przyjechać goście na ucztę i prezentację nowego zegara na ratuszu. Stało się jednak tak, że kuchcik Pietrek niechcący przypalił pieczeń, która miała być zaserwowana podczas wieczerzy. W niedzielę żaden targ czy sklep mięsny nie był czynny, więc zrozpaczony Pietrek błąkał się po okolicy, myśląc o karze, która go spotka.
Wtem zobaczył dwa koziołki pasące się na trawie. Chwycił je za rogi, związał i zaciągnął do ratusza. Kuchcik, szykując ogień na mięso, nie zauważył jednak, że zwierzęta uciekły z pomieszczenia i pognały na szczyt wieży. Zgromadzeni goście mocno się zdziwili, gdy nad nowym zegarem mistrza Bartłomieja zobaczyli trykające koziołki. Na pamiątkę tego wydarzenia burmistrz polecił, by zamontować nad tarczą zegara mechaniczne koziołki.
Kościół na Ostrowie Tumskim z czarcimi śladami
Poznaniacy od wieków uchodzili za pobożnych chrześcijan. Mieszkańcy zbierali się w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny i gorliwie się modlili. Nie spodobało się to Lucyferowi i jego diabłom, którzy chcieli za wszelką cenę zniszczyć świątynię. Ze wszystkich sił usiłowali wyrwać budynek z posad, ale mocna budowla ani drgnęła. Po staraniach czartów zostały jednak ślady na kamieniu w fasadzie budynku – znaki po diabelskich pazurach.
Poznań kryje w sobie jeszcze wiele historii i legend. Odwiedź to miasto i poznaj je wszystkie. Zarezerwuj hotel w Poznaniu już dziś!
